niedziela, 9 grudnia 2012

Skandynawski szok&szał!


 czapka - Promod (moja)
pulower - Unisono (mój)

...stało się...Melka nosi rozmiar buta nr 36...niedługo zaczną znikać niektóre ciuchy z mojej skromnej garderoby...i niedługo mój odwieczny komentarz kierowany w stronę małża: " ja nie mam co na siebie włożyć" nabierze realistycznej trójwymiarowości!

Pierniki w ogniu!


Okazuje się więc, że Mikołaj nie jest wcale taki święty...skoro co roku daje się skorumpować Melce i Leonowi za kilka pierników i szklankę mleka... ;)